czwartek, 19 lipca 2018

"Ułuda" Artur Cieślar

"Czytaj dalej, drogi Czytelniku. Jeśli nie przeczytasz kolejnych stron, nie dowiesz się, jak wszystko w życiu jest niewytłumaczalnie ze sobą połączone, jak bardzo współzależne."



OPIS WYDAWCY:

"Wszystko wydarzyło się naprawdę – zapewnia Mat, który został poproszony przez swoją ciężko chorą przyjaciółkę Igę, aby dopilnował kremacji jej ciała, a prochy rozsypał w świętym miejscu w Indiach.
Mat wyrusza w podróż, poznaje niezwykłych ludzi, poszukuje, jest coraz bardziej uwikłany w grę czasu, ale i przestrzeń egzotycznego i tajemniczego Orientu. Nie spodziewa się, jak bardzo go to zmieni.

Ułuda to powieść drogi, opowieść o iluzji doświadczanej w życiu, o przemijaniu i o śmierci, która nie jest końcem, ale przejściem prowadzącym do nowego. Życie bohatera wydaje się snem. Może jest niekończącą się wędrówką… Ułudą? "


KILKA SŁÓW O KSIĄŻCE:


  

"Ułuda" to książka, która zdecydowanie skłania do refleksji. To powieść o długiej, trudnej drodze jaką główny bohater musiał przebyć aby odkryć co jest prawda a co tylko snem. W książce znajdziemy szereg wartościowych przemyśleń bohaterów na temat życia, przemijania i śmierci. Mężczyzna udaje się w długą podróż, która pomoże mu zrozumieć sens życia i umożliwi wybór właściwej drogi.

"Bo gdy choroba kołacze do drzwi, trzeba pośpiesznie spełniać wszystkie marzenia, nawet te najbardziej śmiałe, skazane niegdyś na surowe więzienie naszej niemocy."

   Główny bohater - Mat - staje przed zadaniem spełnienia ostatnie woli umierającej przyjaciółki.  Kobieta prosi go aby po jej śmierci mężczyzna udał się do Indii i rozsypał jej prochy w świętym miejscu buddystów. Towarzyszymy bohaterowi od samego początku podróży, aż do chwili gdy życzenie umierającej Igi zostaje spełnione. Podróż i obcowanie wśród buddyjskich zakonników uświadamia bohaterowi, ze nie wszystko jest takim jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. Chcąc spełnić ostatnią wolę przyjaciółki odnajduje też samego siebie. Mężczyzna przebywa bardzo długą drogę, spotykając wiele osób, dzięki którym odkryje prawdziwy cel swojej podróży.

"Od "nie wiem" zaczyna się wszystko, co ważne. A nasze życie rzeczywiście przypomina sen..."


   Przyznam szczerze, że bardzo ciężko jest mi jednoznacznie wyrazić moją opinię na temat tej książki. Z pewnością nie jest to książka z gatunku porywających czy szokujących. Jest to raczej lektura, która  zostawia na długo ślad w pamięci i wywołuje u czytelnika ogrom przemyśleń. Autor wspaniale wprowadził mnie w duchowy świat buddyzmu, atmosferę głębokich przemyśleń oraz omamił mnie orientalnymi obrazami Indii. W czasie lektury z trudem odróżniałam jawę od snu a zakończenie zdecydowanie mnie zaskoczyło. 
  


   Jak już wcześniej wspomniałam nie potrafię jednoznacznie ocenić książki według tradycyjnej skali i określić jej mianem dobrej lub słabej. Jest to z pewnością lektura wymagająca skupienia. Książka nie należy do lekkich i takich które można " połknąć" w jeden dzień. Mogę jednak polecić ją jako lekturę dla osób chcących zastanowić się nad sensem życia, chcących docenić małe rzeczy i czytelników którzy lubią książki, w których długie opisy przeważają nad dialogiem. 



Książka dostępna również na :
www.czytampierwszy.pl  
  

2 komentarze:

  1. Przytoczone cytaty są urzekające. Chętnie bym kiedyś po nią sięgnęła, ale na chwilę obecną rozważania o życiu i śmierci zdają mi się przytłaczające. Pomyślę o niej w jesienne wieczory ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

The Perfect Game #1 "Rozgrywka" J. Sterling

OPIS WYDAWCY:  " On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała. Kiedy Cassie poznaje w college’u Jacka, postanawia omijać go szer...

Obserwatorzy